"Narzeczona nazisty" - książka, która porusza bardziej niż Paulo Coelho.

Czy ktoś pamięta nieregularną serię wpisów, w których dzieliłam się kulturalnymi poleceniami? Ja też tak średnio. A właśnie skończyłam czytać książkę, którą bardzo chcę się podzielić.


Problem polega na tym, że jeśli nie siądę i nie napiszę "na gorąco" wrażeń z lektury, prawdopodobnie nie zrobię tego nigdy - a jeśli zbiorę się po czasie, będzie to pozbawione emocji.

Nie przedłużając:

 



Narzeczona nazisty - Barbara Wysoczańska.

Opis z tyłu książki:

Jest koniec sierpnia 1938 roku.

Polka Hania Wolińska, na co dzień studentka germanistyki, jest damą do towarzystwa zamożnej niemieckiej hrabiny. Poznaje wnuka swojej pracodawczyni, hrabiego Johanna von Richter. W młodych rodzi się wzajemna fascynacja. W rodzinnej posiadłości von Richterów w Monachium, Polka naocznie styka się z hitlerowskim fanatyzmem, który ogarnia całe Niemcy. Na tle rosnącego w siłę nazizmu i niechybnej wojny w Europie, Hania i Johann zakochują się w sobie. Dziewczyna wkracza na niemieckie salony jako narzeczona hrabiego i poznaje najwyższych rangą przywódców III Rzeszy. Równocześnie zostaje zwerbowana przez polskie władze do przekazywania tajnych planów Hitlera dotyczących Polski i Europy...

Ta książka jest nie-sa-mo-wi-ta. 

Z początku czyta się ją bardzo lekko i przyjemnie. Powoli odkrywany kolejne wątki dotyczące życia bohaterów, których drogi skrzyżował los. W tej części duuużo jest emocji, szczególnie po stronie Hani - jednak obojgiem bohaterów targają silne wątpliwości - no bo jak to tak? Niemiec i Polka? W dodatku oboje zaręczeni..? Jak można się domyślić, rodzina Polki nie jest zachwycona tym pomysłem, podobnie jak Johanna (poza babcią, przez którą to wszystko się zaczęło. To jej w czasie wakacji towarzyszy Hania.)

A kiedy coś tam zaczyna się dziać między zakochaną parą - no miód na serce. Miłość, młodzieńczy zapał, niewzruszona wiara w to, że razem można stawić czoło całemu wrogiemu światu... nie zapominajmy jednak o okolicznościach - widmo wojny czai się w tle, podgryzając na różne sposoby a to Hanię, a to Johanna.

Kiedy jednak nadchodzi TEN czas i wybucha wojna - lektura zmienia się w piekło. Zakochani rozdzielają się - Johann zostaje zwerbowany do służby Hitlerowi, Hania współpracuje z polskim podziemiem. Pojawia się dużo bardzo brutalnych opisów przemocy. Morderstwa, tortury, gwałty. Do tego tęsknota bohaterów za soba nawzajem, za ulotnymi chwilami, które mogli spędzać razem zanim świat stanął w płomieniach.

(Te opisy są tak uderzające, że niejednokrotnie rzucałam tą książkę w kąt, czekając na spokojniejszy czas w życiu - bo po prostu nie byłam w stanie przez nie przebrnąć, mając na głowie własne zgryzoty. Może jestem miękka buła, ale nie zmienia to faktu, że lektura zwala z nóg.)

Właściwie do samego końca książki nie ma pewności, jak to się wszystko potoczy. Czy Hania, mając w pamięci obrazy mordowanych rodaków, w tym rodzinę i bliskich, nadal kocha Johanna, którego naród zgotował im ten los?

 

Nie powiem, ale podrzucę jeszcze wywiad z autorką: klik!



 

 

 


Komentarze

  1. Nie natknęłam się jeszcze na tą książkę, ale autorka miała ciekawy pomysł na fabułę. Początkowo czytając opis bałam się, że będzie to słodkie romansidło z dodanym ,,oj i tak w ogóle to trwa wojna" gdzieś w tle, ale skoro temat II wojny światowej został podjęty na poważnie, jestem w stanie uwierzyć że to poważna i wartościowa lektura. Dziękuję, że ją tu przedstawiłaś. Może sama po nią sięgnę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam! Owszem, początek jest słodkomdławy jak na mój gust, ale potem... gorzka jak rozgryziony antybiotyk.

      Usuń
  2. Brzmi interesująco. Ostatnio z racji zastoju czytelniczego nie sięgam po zbyt wiele książek, ale jeśli będę przy najbliższej okazji w bibliotece to zapytam o tę pozycję! Daje wrażenie ciężkiej, więc zdecydowanie nie będzie to lektura na każdy dzień, ale zaciekawilaś mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie nie na każdy, w szczególności gorszy dzień, ale warto. Jeśli będziesz miała okazję przeczytać, podziel się wrażeniami :)

      Usuń
  3. Z początku pomyliłam tę książkę z częścią Trylogii Gdańska którą gdzieś może chcę przeczytać x).
    Mimo to tytuł który przedstawiłaś prezentuje się równie ciekawie! Aktualnie czytam "Słowika" Hanny Kristin a obiło mi się, że są całkiem podobne więc może sięgnę i po tę pozycję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam fazę na około- wojenne książki ostatnio, więc może również poszperam za "Słowikiem"?

      Usuń
    2. Godna polecenia książka. Przyznam, że nawet się popłakałam. Akcja rozkręca się dopiero od połowy co dla mnie jest minusem, trudniej jest się wkręcić w całą książkę. Jeśli chodzi o wojnę i miłość, przedstawione są oba aspekty i twierdze, że żaden z nich nie dominuje w całości.

      Usuń

Prześlij komentarz