Udało mi się dokończyć zaczęte dość dawno pluszaki.
Zacznę od tego, który podoba mi się zdecydowanie bardziej. To nieduży konik A4 maści kasztanowato-srokatej, z rybim okiem (którego trochę sie obawiałam, ale wyszło nienajgorzej). Z maści bardzo podobny do mojego pierwszego hh, ale duuużo lepszy. Nie zamierzam się na razie z nim rozstawać :P
Większy (A3) jelenio-srokaty koń nie przypadł mi samej do gustu. W ogóle kolor minky (mustard) średnio nadaje się na konie. A o tym, żeby wykorzystać go do czegoś innego wówczas nie pomyślałam i tak oto powstała mała maszkara. Skoro i tak był średni, postanowiłam przetestować "rzeźbienie" malowaniem.
Tyle na dzisiaj.
Miłego dnia!
Mnie bułanek bardziej przekonał, ale oba są super cute!
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
OdpowiedzUsuń