Zapraszam na piąte podsumowanie roku.
Hobby
W tym roku udało mi się uszyć 5 koni i 2 alpaki.
Modele w większości po prostu zalęgły się na jednej z półek i czekały...
Customy 1. Smok Bullyland - na prezent. Naprawiłam uszkodzenia i dałam mu nowe kolory.
2. Kucyk Mattel - królik doświadczalny nowej metody malowania figurek za pomocą samych farb. Dostał także nowe kudełki i powędrował do nowego domu.
3. Podróbka "Running mare" z breyera, dłuta najprawdopodobniej C. Hessa. Początkowo dostała maść siwą w hreczce, ale wyglądała jeszcze paskudniej niż w oryginale. Zmieniłam plany i aktualnie maluję ją na decora nawiązującego do Dia de Los Muertos.
4. Podróbka "Trakehnera" C. Hessa. Dostał jedną z moich ulubionych maści i nowe włosy. Grzywka wygląda nieco nienaturalnie i wymaga poprawy, ale to w swoim czasie.
I nie ma co się nad nimi rozwodzić.
Zostały:
+ ogier luzytański z collecty, który nie załapał się jeszcze na fotki.
Ich przyszłość jest niepewna - przeszło mi kolekcjonowanie dla kolekcjonowania. Lubię mieć jakieś figurki do przerabiania, żeby mieć gdzie uciec od rzeczywistości. Ale przerobione tracą swój potencjał do twórczego wyżycia się i najczęściej udają się w podróż białym, inpostowym dostawczakiem. Z małymi wyjątkami, oczywiście.
Żyćko
Początek roku i wiosna były... nie za ciekawe. Sytuacja na Ukrainie i różne osobiste problemy dały mi w kość.
Lato? Zleciało w mgnieniu oka - późno zakończony rok akademicki, wyjazdy, praktyki w dwóch miejscach, nauka do sesji poprawkowej. A po zdaniu egzaminu zostały praktycznie 2 tygodnie wakacji i powrót na Wschód.
Jesień była szalona. Przez większość czasu w złym tego słowa znaczeniu.
O zimie wręcz szkoda gadać... trzymajcie kciuki, żeby chociaż dobrze się skończyła.
To nie był zbyt miły rok. Jedną z niewielu rzeczy utrzymujących mnie przy zdrowych zmysłach było to:
( nie chodzi rzecz jasna o Marylę, a o nie-samotniczy tryb życia ❤ )
***
Cieszę się, że 2022 się skończył i mam nadzieję, że 2023 będzie zdecydowanie lepszy.
Czego i Wam, Drodzy Czytelnicy życzę.
Miłego dnia!
Mam dziwne wrażenie, że już to komentowała, ale jeśli tak, to nic straconego. Mam nadzieję, że Twój 2023 będzie lepszy. W księżycowym kalendarzu to rok wodnego królika, który zwiastuje spokój i równowagę. Czekajmy więc na te pozytywne zmiany! <3
OdpowiedzUsuńStaram się nie tracić nadziei, że w końcu nadejdą. Wszystkiego dobrego!
UsuńPs. Przyznaję Ci medal naczelnego komentatora, bo blogger regularnie wrzuca Twoje komentarze do moderacji - chyba dwa czy trzy na raz to za dużo dla tego systemu x)