Dziś powracam z tematyką końsko-modelarsko-krawiecką.
Dla ułatwienia spis treści:
1. Krótki opis i zdjęcia nowego srokacza na półce, Truly Unsurpassed.
2. Ogłowie z nachrapnikiem meksykańskim w skali Little Bits.
3. Świeżo uszyte hobby horsy (tragiczne to i nie po polsku).
Ad. 1
Swoją drogą, coś w Bałwanku zaczęło mnie ostatnio drażnić i chyba doszłam w końcu, co to. Szperając w anglojęzycznych źródłach porównujących mold Idocus (czyli nasz Snowman) i Hickestead (dłuta Hessa) natrafiłam na określenie cartoonish, czyli rysunkowy, kreskówkowy, prosty - w odniesieniu do głowy Idocusa. Faktycznie, jeśli przyjrzymy się dokładnie, zauważymy duże, okrągłe chrapy; spore oczy i ciężkie do wyodrębnienia drobnostki oddalające mold od wizerunku prawdziwego konia, a nadające mu wygląd rysunkowego konika.
Ad. 2
Ogłowie z nachrapnikiem meksykańskim w skali Little Bits, czyli tackmaking (rzędotwórstwo?) to solidny nawyk. A może już nałóg?
W każdym razie, jestem z tego tworu niezmiernie zadowolona. Przede wszystkim dlatego, że nie żałowałam czasu na ścienianie skórzanych pasków i próby uzyskania jak najmniejszych sprzączek z cienkiego drucika (bo wiadomo, nieco większe zrobiłabym o wiele szybciej). Co więcej, wszystko co możliwe ma ułatwione zapięcia na haczyk, dzięki czemu ściąganie i zakładanie ogłowia jest szybkie i nie podnosi ciśnienia. Nierealistyczne, powiadasz? Być może. Who cares?Niemniej muszę przyznać, że sprzączki wymagają dopracowania. Jeśli macie jakieś sugestie, co jeszcze poprawić, chętnie się dowiem!
Ad. 3
Pluszowe koniki aka hobby horse.
Koniopoduszka, która na zdjęciach wygląda nieszczególnie, jest nieco większa niż reszta moich tworów. Głównie dlatego, że miała służyć do leżenia na niej. Spełnia swoją rolę znakomicie.
I mały koń fiordzki z irokezem.
Na koniec małe porównanie. Po lewej moje drugie podejście do szycia koników, po prawej podejście szóste. Widzę postęp, co mnie bardzo cieszy 😀 cieszy również fakt, że są na takie coś chętne osoby. Nie tłumy, ale przedstawiane kiedyś koniopoduszki - kara i palomino - powędrowały już do nowych domków.
W najbliższej przyszłości mam zamiar uszyć coś innego, a mianowicie alpakę. Ta przedstawiana już kiedyś na blogu zadowoliła obdarowane osoby na tyle, że zostało mi zasugerowane, iż mam uszyć jeszcze jedną 😆
***
Aha, i chciałbym z tego miejsca podziękować Kai i Kornelii za cudowne halterki ♡
Trzymajcie się ciepło!
Truly sama w sobie jest ładna, ale ogólnie mi się nie podoba. Lubię ją, bo jest od Hessa i no nie wiem, jak inaczej wyjaśnić tę relację hate-love. Po tym, jak zobaczyłam, że sprzedajesz Snowmana, obawiałam się, że mój prezent będzie bezużyteczny, lecz na szczęście jeszcze się przyda. :p O no i skoro już o Bałwanie mowa, to zawsze wyglądał dla mnie sztucznie i nie rozumiałam zachwytu ludzi. W pewnym momencie sama się zastanawiałam, czy go nie kupić tylko ze względu na prawdziwego Snowmana, bo jego historia mnie urzekła, ale finalnie zrezygnowałam. I cieszę się, nie będzie pasował do mojej kolekcji narwańców.
OdpowiedzUsuńOgłowia na LB śliczne. Muszę powoli się rozglądać za kimś, kto robi takie cacka tylko z mniej skomplikowanym nachrapnikiem, bo moje gumowe ogłowia powoli tracą siłę, także możesz dać znać, czy coś dłubiesz, ale to tylko tak na marginesie. :")
No i w końcu dotarłam do pluszaków. Są cudowneeee! Sama mam swojego jednorożca do spania, ale to typowy sklepowy twór (jednak bardzo go kocham). Widać dużą różnicę pomiędzy najnowszym i starszym tworem, nie mogę się doczekać kolejnych! <3
Pozdrawiam!
Ha, kantarek zdecydowanie lepiej pasuje do srokatej, ma smuklejszy pysk niż reszta stada :P
UsuńDziękuję za miłe słowa na temat ogłowia i horsiaków! W rzędach coś tam dłubię, myślę że jeszcze w tym tygodniu wrzucę tutaj fotki siodła, i może alpaki, akurat doszły mi materiały :D
Pozdrawiam również!
Truly w zasadzie mi się podoba, gdyby nie ten faktycznie mało wyrazisty pysk. Gratuluję nowej kobyłki! Ogłowie jest śliczne, a i horsiaki coraz ładniejsze <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję bardzo! :D
Usuń