Stayin alive

 Ave!

Nie wiem, jak Wy, ale ja mam dzisiaj podejrzanie dobry nastrój - nie będzie dziś poważnych rozkmin - jedynie kilka końsko-modelarskich aktualizacji.

 

Na początek kolorowy kantarek. Proste to to, ale mi się podoba.

 



Custom na moldzie Darwina. Nie jest to pewnie najlepsza moja praca, ale nie jest źle - traktowałam "dziubanie" kropek jako formę relaksu. Ogier, o ile dobrze pamiętał, był malowany od grudnia/stycznia po kawałeczku, dosłownie po kilka maźnięć pędzlem za każdym razem, gdy wracałam do domu na weekend.







Kolejny custom, tym razy wykonany metodą etching, czyli "hair by hair dla leniwych" ;). O ile poniższy deresz nie wymagał wiele pracy, o tyle siwek - tak, wymyśliłam sobie wyskrobanie siwka - zdążył już mnie zniechęcić i nie wiem, czy go dokończę.




 

Z innych newsów - przyjechały do mnie nowe modele. Nie zrobiłam im zdjęć, a w chwili pisania posta są w innym mieście - ale nie omieszkam się nimi pochwalić. To zwykłe gumiaki: arabka safari i ogier brumby (z jedynej firmy, jaka produkuje brumby), ale te urocze zabaweczki nieco rozjaśniają szarą jeszcze kwaterę, w której spędzam dni robocze.

 

Które (dnie) nie są w większości już takie okropne, jakie miały w zwyczaju być. Może to zasługa nadchodzącej wiosny, kolorowych kwiatów na trawnikach, ptaków drących dzioba z samego rana i słońca pojawiającego się częściej, niż rzadziej... może grupy naprawdę świetnych ludzi, z którymi przyszło mi studiować, może wizja przerwy świątecznej :P, a może inne czynniki. W każdym razie - nie najgorzej.


Z przyjemnością dowiem się, co u Was. 

Miłego dnia!

 

 


 


Komentarze

  1. Bardzo ładny ten custom (dębujący) ten drugi custom też przepiękny ale ma chyba odrobinę za długie te włoski ale nie testowałam tej techniki więc nie wiem do końca, kantar fajny pomysł żeby zrobić taki dwu kolorowy a i gratuluję modeli :D.
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa! Faktycznie włoski trochę psują efekt, na większym modelu wyglądałyby pewnie lepiej. Pozdrawiam również:)

      Usuń
  2. Bardzo podoba mi się ten Darwin, a w szczególności jego pysk. Kantar, jak zwykle z super pomysłem, cudne połączenie kolorów. Ostatni custom mnie nie ujął.
    Co u mnie? Dziwnie. Nie chce mi się w jakikolwiek sposób zajmować konikami, jak co roku rozważam sprzedaż. Olewam naukę, walczę z zawieszeniem w czasie i oglądam kdramy (to jedyne, co mnie pociesza). Z ciekawszych rzeczy, to odwiedziłam wernisaż, poszłam do parku trampolin i zrobiłam drugi tatuaż. No i prawie codziennie odwiedzam Poniki.
    Z niecierpliwością czekam na fotki nowych gumiaków.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie Ci te taranty wyszły - takie konie wydają się niezłym wyzwaniem. Najbardziej podoba mi się ten dębujący, zachwyciły mnie te zaróżowienia:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz