Co tam, jak tam?
Powiem Wam, że ostatnio spadł mi z serca kilkutonowy kamień - udało mi się zaliczyć kolokwia z dwóch najstraszniejszych przedmiotów w ciągu jednego dnia. Nie zmienia to absolutnie faktu, że bieżących spraw jak było od huku, tak nadal jest (ok, zawiesili wf online...), ale udało mi się rozpocząć kilka modelowych projektów.
*Po pierwsze, znak wodny. Pewnie niektórzy z Was przekonali się, że kradzież zdjęć jest na porządku dziennym.
(Ach, nawiązując jeszcze do komentarza N., specjalnie wklejam fragment z serwisu Unsplash, z którego korzystam:
"License
All photos published on Unsplash can be used for free. You can use them for commercial and noncommercial purposes. You do not need to ask permission from or provide credit to the photographer or Unsplash, although it is appreciated when possible.More precisely, Unsplash grants you an irrevocable, nonexclusive, worldwide copyright license to download, copy, modify, distribute, perform, and use photos from Unsplash for free, including for commercial purposes, without permission from or attributing the photographer or Unsplash. This license does not include the right to compile photos from Unsplash to replicate a similar or competing service."
I mam nadzieję, że to wystarczy.)
Jest chamsko widoczny na części zdjęć, ale wtedy jeszcze nie wiedziałam, że można regulować wielkość czy przejrzystość 😅
*Jeśli chodzi o akcesoria, skleiłam prosty kantar, starając się, aby paski policzkowe były odpowiedniej długości - zawsze mam z nimi problem, co słusznie zauważyliście w komentarzach.
*Dalej... zrobiłam kiełzno w skali LB, które kiedyś doczeka się reszty ogłowia.
*W czasie niewymagających wykładów splotłam chyba ponad metr muliny na zestaw arabski...
*... oraz kantar, który muszę trochę poprawić.
*Przy okazji zaopatrzyłam się w skórę. Kolorki ma bardzo ładne, niestety jest gruba. Pumeks działa średnio, papieru ściernego nie mam. Any advice?
To by było na tyle. Biegnę do książek albo do lasu - zobaczymy.
Miłego dnia!
Ahhh, ja po dzisiejszej akcji na Ig chyba bloga też zabezpieczę znakiem wodnym...
OdpowiedzUsuńNiestety jak widać, niektórym nawet to nie stoi na przeszkodzie. Śliczne kantarki, najbardziej jednak spodobał mi się ten dla skoczka, świetny pomysł, taki nietypowy :D No i zazdroszczę skórki, ja muszę też gdzieś jakąś dorwać, ale niestety nie pomogę Ci w tym kłopocie z pumeksem itd bo kompletnie się na tym nie znam. No i już nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć te wszystkie modele już ukończone:D
Pozdrawiam!
Znak wodny na bloga to niegłupi pomysł... Dzięki i pozdrawiam!
UsuńA dopiero niedawno przestałam podpisywać zdjęcia... Ekh. Zielony kantarek bardzo poprawny. Już się nie mogę doczekać tego zestawu arabskiego^^ i widzę, że skoczek ma podobny kantar do mojego. :D Lubię te Twoje planktony, czekam na więcej i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAle Twój na ładniejsze kolorki moim zdaniem ;-)
UsuńDziękuję i pozdrawiam!
Nie mam pojęcia o co chodzi z akcją na instagramie, o której napisała Koniełka ;), ale chyba sama też wykombinuję jakiś znak wodny. Akcesoria bardzo mi się podobają, najbardziej chyba kantar dla Snowa. Też już czekam na ukończenie customów :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Biorę się za nie niebawem! Dziękuję i pozdrawiam :-D
UsuńMi się zawsze nie chciało bawić w znaki wodne, leniwiec ze mnie doskonały...
OdpowiedzUsuńKradzież zdjęć jest tak frustrująca, rozumiem, pewnie na moim lenistwie nieźle się przejadę.
Piękny kantarki i kiełzno <3 Czekam na końcowy efekt rzędu arabskiego ;)
Pozdrawiam!
Jakbym miała się bawić w podpisywanie zdjęć na komputerze, to też by mi się nie chciało - ale ściągnęłam sobie aplikację na telefon (Watermark) i dopiero oznaczone wrzucam na komputer.
UsuńDziękuję i pozdrawiam ^.^