27.08.2019 - Rozsiewam kulturę #1 - kilka książek, film i piosenki.

Można rozsiewać zarodniki, jeśli jest się purchawką. Można także kichać i rozsiewać drobnoustroje chorobotwórcze. A jak się ma bloga i taki akurat kaprys, to można rozsiewać kulturę - jako i ja czynię. Enjoy!
Książki
Zbrodnia i kara - Fiodor Dostojewski
Jedna z lepszych książek, jakie w życiu przeczytałam - a przeczytałam ich naprawdę sporo.
Główny bohater jest osobą, z którą mam nieco cech wspólnych: zamknięty w sobie, nieskory do kontaktu z innymi ludźmi, za to spędzający mnóstwo czasu na rozmyślaniu.
Zasadniczo zbrodnia, którą popełnia Raskolnikow, nie jest w tej książce najważniejsza. Cenniejsza staje się opowieść o zmianie myślenia, walce z samym sobą, zaakceptowaniu popełnionych błędów i sile miłości. Do tego szczypta ponurego klimatu Petersburga, dom publiczny, śmierć pod kopytami i inne smaczki.
Polecam.

Generalnie czytanie lektur, kiedy już nie musisz czytać lektur, jest o wiele przyjemniejsze i moim zdaniem bardziej wartościowe.

Dziennik Bridget Jones - Helen Fielding
Słyszałam dobre opinie o filmie, więc założyłam, że książka też będzie dobra. Błąd.
To nie jest lekka, przyjemna lektura do przeczytania w ramach relaksu. To znaczy - jest lekka, nawet zbyt lekka (tematyka pewnego ludzkiego popędu - jednak wolałabym, aby pozostał mi obcy - pojawia się niemal na każdej stronie). Przyjemność z czytania? Zdecydowanie zabita przez postać głównej bohaterki, "nieogarniętej" i dla mnie zwyczajnie irytującej.
Przebrnęłam do końca w oczekiwaniu na jakiś morał. Spoiler: nie ma żadnego.


Bóg, kasa i rock'n'roll - Szymon Hołownia i Marcin Prokop
Niezwykle interesujący dialog oparty na wzajemnym szacunku i czystej ciekawości. Mimo lekkiego tonu i uszczypliwych uwag wskazujących na to, że obaj panowie dobrze się znają, nie sposób przeczytać tej książki jednych tchem - ilość informacji, poglądów i waga dyskutowanych wartości może przytłaczać. Nie są to tylko teologiczne rozważania - rozmowa porusza wiele współczesnych tematów - dokładnie jak w tytule.
Doskonała pozycja zarówno dla wierzących, jak i poszukujących.


Film
Aż do kości (To the bone)
 Stosunkowo nowy film, który całkiem inteligentnie podsunął mi Netflix. Tematyka zaburzeń psychicznych chyba nigdy mi się nie znudzi - w tym przypadku poznajemy historię 20-letniej anorektyczki. Fabuła jest nieco banalna - zbuntowana artystka poddaje się terapii, wpadając od razu w oko jedynemu osobnikowi męskiemu w grupie pacjentów.
W tym momencie powinny pojawić się sformułowania w stylu "samopoznanie", "akceptacja siebie" i "walka z wewnętrznymi demonami", ale... nie. 
Film nic nowego nie wniósł do mojej wiedzy o anorexia nervosa. Muszę jednak przyznać, że jest porządnie nagrany i oglądało się go w miarę przyjemnie.

Piosenki
Podrzucam dwa rapowe kawałki idealne do biegania, ćwiczeń, czy też innych wymagających wysiłku czynności.
 (kliknij, aby przejść do piosenek na YT)

Kękę - Zmysły
Pokahontaz - Nigdy stop

***
Miłego dnia!
Ola

***
Źródła zdjęć:
książka: João Silas on Unsplash

mikrofon: israel palacio on Unsplash
laptop: Charles 🇵🇭 on Unsplash

Komentarze

  1. Powinnam przez wakacje przeczytać "Zbrodnię i Karę", do tej pory tego nie zrobiłam i zacznę chyba dopiero, jak nauczycielka się upomni. Chcę jednak to zrobić, bo o dziwo słyszałam dobre opinie na temat tej książki, jedyne co mnie odrzuca to słowo "lektura" oraz określony termin. Pozostałych pozycji nie czytałam, ale może kiedyś? Aktualnie mam wstręt do każdego rodzaju książek. 😭 Film "Aż do kości" oglądałam i mi się podobał. No i na koniec piosenki, to dla mnie trudne, bo nie jestem zwolenniczką polskich twórców, a rapu to już w ogólne, niemniej wysłuchałam oba kawałki. Na liście przebojów się nie znajdą, ale może kiedyś jeszcze na siebie wpadniemy. Dzięki za ten inny post i w sumie będę uradowana, jeśli będziesz podobne kleiła częściej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa i rozbudowany komentarz! Na pewno pojawia się jeszcze posty o takiej tematyce :-D
      Terminy i poczucie obowiązku to główne powody, dla których od liceum nie czytałam praktycznie żadnych lektur... A co do muzyki: rozumiem, że nie każdy lubi takie klimaty. Sama nie jestem na bieżąco, raczej szukam nieznanych, starszych kawałków, nie tego "umcy umcy", gdzie słów na k jest więcej niż wszystkich innych.
      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. O tak, słowa na k to teraz jedyne, co można usłyszeć w modnych piosenkach. Osobiście jeśli rap to tylko Paktofonika, Jamal, Buka, czasem również Taco, ale nie zagłębiam się w to za bardzo.
      Również pozdrawiam!

      Usuń
  2. Jakoś nie przepadam zazwyczaj za lekturami, to pewnie przez ten przymus. Chociaż pamiętam jak siostra zostawiła książkę z utworami Moliera na Skąpcu", akurat miała ją za lekturę... a ja, trzy lata od niej młodsza, wzięłam i przeczytałam cx A potem byłam zdziwiona, no gdzie ten straszny ,,Skąpiec", co wszyscy tak narzekają że trzeba czytać? To chyba nie to..? Mina mojej siostry, jak się dowiedziała, że ot tak go przeczytałam - bezcenna cx
    Ogółem jestem molem książkowym, chociaż czytam głównie fantasy (polecam ,,Szóstkę Wron". Złoto <3 ). Ostatnio zauważyłam, że czytam o wiele mniej, sama nie wiem dlaczego. Chyba wzięło się to początkowo z braku czasu, a potem już się ,,odzwyczaiłam"...
    O, o, z filmów polecam ,,Mandarynki" (liczba mnoga, bo z tego co słyszałam istnieje i ,,Mandarynka" i jest o czymś zupełnie innym). Fajnym filmem jest ,,Viktoria" (nie wiem czy przez k czy c :c). Cały został nakręcony na jednym ujęciu :D Wielkie brawa, zwłaszcza że musiał być kręcony w konkretnym momencie doby. No i polecam ,,Sekrety i Kłamstwa", tytuł zupełnie nie pasuje, brzmi jak tani serial .-.
    A piosenkami się nie podzielę, bo strasznie depresyjne są cx Lubię m.in. stare polskie klasyki, jak ,,Jaskółka" ,,Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść" czy ,,Dziwny jest ten świat" albo droga Pani z Telewizji"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, dzięki za tyle poleceń!
      Dopóki nie wiesz, że coś musisz zrobić, to masz przyjemność z wykonywania tego :-P.
      A "Victorię" oglądałam - nie pamiętam dokładnie o co w tym filmie chodziło, ale pamiętam, że mi się podobał X-D
      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Witam w klubie ,, Wakacyjne lektury" XD
    Tak ja również przeczytałam lekturę w te wakacje (bardziej dla siebie niż pod szkołę), a jest nią ,,Quo Vadis".
    Co do muzyki to za rapem nie przepadam, za rockiem za to szaleję. Filmów też kilka widziałam: ,,Winni", ,,Mój piękny syn" i kilka jakiś horrorów, za którymi nie przepadam.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, "Quo Vadis" to chyba jedyna książka Sienkiewicza, przy lekturze której nie przysypiałam x-D
      Postaram się nie mordować czytelników rapsami w każdym poście z serii, ale nic nie obiecuję :-P
      Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Hehe ciekawy pomysł na posta ;) Przy okazji przypomniałam sobie stare dobre czasy, kiedy to wszystko wydawało się... hmm no właśnie... wydawało się ;p A i fajnie było znów posłuchać sobie utworu Pocahontaz. Kiedyś nie wyobrażałam sobie słuchać innej muzyki niż h-hop... dziś już co tam podejdzie, ale sentyment pozostał :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Cieszę się, że post się spodobał i przywołał miłe wspomnienia ;-)
      Zdarza mi się słuchać czegoś innego niż hh, ale to nie to samo...
      Pozdrawiam!

      Usuń

Prześlij komentarz