Czyli zbieranina drobiazgów.
🦄Mam do pokazania kilka kantarów. Zaczynamy od najbrzydszego 😛
Niewymiarowy kantar z granatowej skóry, z zielonymi zdobieniami, pasuje jako tako jedynie na marwarczaka. Niewymiarowy, bo wpadłam na cudowny pomysł rozciągnięcia nieco pasków przy przerabianiu starego kantara. Nie róbcie tego!
Kantar z bordowej skóry, z odblaskowymi elementami. Chyba już go wydałam z jakimś modelem...
Kantar z muliny, ale inny niż zwykle, bo pleciony. Układa się przez to o wiele lepiej niż klejone kantary, i wygląda przy tym dość ciekawie. Niemniej jednak taki splot pasuje lepiej do prezenterek czy bransoletek.
Kantar na kuca - moje pierwsze spotkanie z taśmą rypsową i okuciami Rio Rondo.
I chyba mój ulubiony z dzisiejszego pokazu kantarek na skalę LB. Wykonany z brązowej skórki, z podszyciami w kolorze chusty chirurgicznej absolutnie wszędzie. Do tego uwiąz ze skórzanymi elementami.
🦄Zabrałam się za tłumaczenie zawartości zakładek na angielski (chociaż po pierwsze wymagają one aktualizacji). Kto wie, może się to kiedyś przyda? Myślę też nad logo.
🦄Zbliżają się urodziny bloga (24. czerwca), i na ile się orientuję w tych całych blogowych sprawach, wypadałoby coś wymyślić na tę okazję... jakiś mglisty zarys już mam. Także stay focused 😉
🦄Część stadka szuka nowego domu. Jeśli jesteście zainteresowani, zajrzyjcie do zakładki "Bazarek".
🦄Na koniec zdjęcie z czeluści albumów google.
Miłego dnia!
🦄Mam do pokazania kilka kantarów. Zaczynamy od najbrzydszego 😛
Niewymiarowy kantar z granatowej skóry, z zielonymi zdobieniami, pasuje jako tako jedynie na marwarczaka. Niewymiarowy, bo wpadłam na cudowny pomysł rozciągnięcia nieco pasków przy przerabianiu starego kantara. Nie róbcie tego!
Kantar z bordowej skóry, z odblaskowymi elementami. Chyba już go wydałam z jakimś modelem...
Kantar z muliny, ale inny niż zwykle, bo pleciony. Układa się przez to o wiele lepiej niż klejone kantary, i wygląda przy tym dość ciekawie. Niemniej jednak taki splot pasuje lepiej do prezenterek czy bransoletek.
Kantar na kuca - moje pierwsze spotkanie z taśmą rypsową i okuciami Rio Rondo.
I chyba mój ulubiony z dzisiejszego pokazu kantarek na skalę LB. Wykonany z brązowej skórki, z podszyciami w kolorze chusty chirurgicznej absolutnie wszędzie. Do tego uwiąz ze skórzanymi elementami.
🦄Zabrałam się za tłumaczenie zawartości zakładek na angielski (chociaż po pierwsze wymagają one aktualizacji). Kto wie, może się to kiedyś przyda? Myślę też nad logo.
🦄Zbliżają się urodziny bloga (24. czerwca), i na ile się orientuję w tych całych blogowych sprawach, wypadałoby coś wymyślić na tę okazję... jakiś mglisty zarys już mam. Także stay focused 😉
🦄Część stadka szuka nowego domu. Jeśli jesteście zainteresowani, zajrzyjcie do zakładki "Bazarek".
🦄Na koniec zdjęcie z czeluści albumów google.
Miłego dnia!
Fajne kantarki. Zaraz zajrzę do bazarku może coś mi wpadnie w oko ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję :-)
UsuńPozdrawiam!
Ładne kantarki, najbardziej spodobał mi się ten pleciony.
OdpowiedzUsuńDzięki :-)
UsuńPozdrawiam!
Bardzo ładne kantary, mi najbardziej podoba się ten pleciony oraz ten z zielonym futerkiem dla hanowera Schleich.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję :-D
UsuńPozdrawiam!
Ubóstwiam kantar z muliny, a na dodatek mój cucyk dostał ostatnio podobny i kolorystyka nawet podobna, więc cud miód. <3 Oczywiście wszystkie są ładne, ale król jest tylko jeden. Wszyscy obchodzą urodziny, zastanawiam się w takim razie, kiedy mnie kopnie ten zaszczyt... Chyba warto to sprawdzić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję za miłe słowa :-D
UsuńPozdrawiam!