17.05.2019 - Fantastic Dream - portret kasztanka, plus kremowy kantar.

Był malowany mniej więcej milion razy, w tym raz czy dwa plakatówkami, na różne maści. Stał na półce jako siwek, gniady, a aktualnie jest kasztanem, malowanym na wzór konia, na którym zaliczałam część skokową BOJ- Fantastica (UKJ Stubno, anyone?).



Na zdjęciach w kantarze mojej roboty. Metalowe elementy z super cienkiego, miedzianoróżowobrązowego druciku, kremowa skóra naturalna, podszycie z białego polaru, plus biały uwiąz. Regulowany w części potylicznej i nachrapnikowej.
Model nieco specyficzny. Zacznijmy od tego, że nie mogę znaleźć jakichkolwiek informacji o firmie, autorze rzeźby, absolutnie nic. Straciłam trochę życia googlując "horse figurine", z innymi słowami kluczowymi w różnych konfiguracjach...
Figurka ma podstawkę, i to dużą. Czyli raczej nici ze zdjęć plenerowo-dioramowych. Za to model jest wyjątkowo stabilny i sprawia wrażenie wyższego.
A propos wzrostu, jest to osobnik wysoce niewdzięczny do robienia rzędów, które chciałabym potem sprzedawać. Za duży na skalę LB (Schleich, Collecta, Safari to już w ogóle różnica ogromna), za mały na classic. Nie widziałam na żywo żywicznych Breyerów, takich jak Totilas, ale mam na końcu mózgu zdjęcia porównawcze, które ktoś kiedyś wrzucił na Forum - chyba do nich najbliżej Fantasticowi.
Porównanie z ogierami hanowerskimi Collecta i Schleich.
Patrząc na ten model, nietrudno zauważyć kilka (a nawet całkiem sporo) błędów w rzeźbie. Mam na myśli długie i masywne uszy, grube nogi czy śmieszne, wyłupiaste oczy. Niemniej jednak przypomina konia, a z niektórych stron - nawet bardzo zgrabnego konia.
Podoba mi się jego (jej? model nie ma zaznaczonej płci, ale to w domyśle zawsze był pan koń) poza. Bardzo uniwersalna, ale nie nudna. Lewa tylna noga jest lekko uniesiona, ogon też nie "dynda", tylko przylega do uniesionej kończyny, jakby odpędzając muchę. Utrudni mi to niestety robienie derek, ale - co tam.
O maści nie będę się rozpisywać, bo to ja malowałam tegoż koniowatego, i to nie w tym roku. Ani nawet w zeszłym. Prędzej 2-3 lata temu... więc wiecie. 😉
 Wygląda z grubsza na normalnego kasztana, pomijając ubogie cieniowanie, czarne kopyta, zbyt jasne oczy, odmianę zdecydowanie niedorobioną, grudki, smugi i takie tam...
*Podczas pisania tego posta znalazłam insta profil osobnika jeżdżącego do stajni, gdzie stoi Fantastic, i zorientowałam się, że coś mi ta odmiana nie pykła. Widać malowanie figurek na podstawie jednego rozmazanego zdjęcia i pamięci to nie jest dobry pomysł. 😆


Miłego weekendu!

Komentarze

  1. Jest specyficznym modelem, ale podoba mi się. Trochę brzydki, trochę ładny, wszystko zależy od zdjęcia. Myślę, że na żywo wygląda jeszcze inaczej. Ma w sobie to coś, oczarował mnie. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy :-P Faktycznie, w zależności od ustawienia mam ochotę albo pozostawić go jako jedyny model, albo pozbyć się go w try miga.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Fajny, widzać że przyjazny z niego pan. Malowanie też mi się podoba, wydaję mi się, że to właśnie dzięki niemu konik wygląda na figurkę kolekcjonerską,a nie jakąś zabawkę.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz