Dzisiaj przedstawiam mojego pierwszego customa w skali 1:9.
Klacz zyskała "jedyną słuszną" maść charakterystyczną dla koni arabskich, czyli siwą.
Być może pobawię się w robienie jabłuszek, gdy mleczna biel mi się znudzi.
"Zdjęcie referencyjne", czyli zeszyt do hisu.
***
Miłego weekendu!
Bardzo mi się podoba. Szkoda trochę, że nie poważyłaś się zrobić jakichś cieni na kopytach no i widzę że pysk jest w drobnej hreczce, za to ma śliczne przejścia. Gratuluję :) Doskonale wiem, że malowanie Breyerów to trudna sztuka, a TR już zwłaszcza. Przez to, że maść jest jednolita łatwo możnaby zauważyć wszystkie nieregularności, ale jak widzę farba jest bardzo gładka. Brawo!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za miłe słowa! Fakt, mam jeszcze sporo do poprawy. Przyznam, że bezpieczniej się czuję w mniejszych skalach :-P
UsuńPozdrawiam!
Majstersztyk. O wiele lepiej jej w siwym, z chęcią bym ją przygarnęła w tej odsłonie. Pozdrawiam Blue <3
OdpowiedzUsuńDziękuję :-D
UsuńPozdrawiam!
Wow! Klacz w siwej wersji wygląda świetnie, jasny kolor o wiele bardziej podkreśla jej mięśnie. Pięknie ci wyszła ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję ślicznie :-D
UsuńPozdrawiam!