Nie powiem, czasami ciężko zachować pogodę ducha w okresie zimowym. Zwłaszcza kiedy nie ma jak zagrzebać się w kocyku i przeczekać, bo testy z biologii i zadania z chemii same się nie zrobią,...
Podrzucam zatem subiektywną listę zimowych przyjemności:
* Gapienie się na śnieg.
Prawdopodobnie, jeśli dożyję starości, zostanę tak zwanym "osiedlowym monitoringiem", bo uwielbiam siedzieć przy oknie. Jak pada śnieg to już w ogóle bajka 😃.
* Deptanie niedeptanego śniegu oraz zamarzniętych kałuż.
* Lepienie miniaturowego bałwana przed wejściem do szkoły.
Nie pytajcie.
* Bitwy na śnieżki, robienie aniołków, sanki i inne typowo zimowo-dzieciakowe aktywności.
Łącznie z łapaniem spadających płatków śniegu i wyglądanie przy tym co najmniej dziwnie.
* Spacerowanie po zaśnieżonym lesie.
* Podgrzewanie siedzenie w samochodzie.
Po stronie kierowcy nastrój poprawia dodatkowo satysfakcja z prowadzenia.
* Śmieszne skarpetki.
W reniferki, mikołaje, gwiazdki i inne tego typu.
* Nabijanie mandarynek i pomarańczy goździkami.
Zapach unoszący się znad zmasakrowanych owoców to najlepszy przywoływacz wspomnień. A propos zapachów: podrzucam ciekawy artykuł z "ćwiczeniami na nos": klik!
* Kolorowe światełka.
A także światełka na drzewach w parku po zmroku.
* Siedzenie w domu i czytanie.
Nikt nie powie Ci, że jesteś aspołeczna, jeśli wykręcisz się mrozem 😉
* Gorąca czekolada, chai latte, piwo kremowe i kawa.
Uwaga tylko na cukrzycę typu II, i wysoką temperaturę - zwłaszcza jeśli nabywamy napój na stacji benzynowej, a na dworze ślisko...
* Ferie!
Czas doskonały na nadrabianie szkolnych zaległości *histeryczny śmiech*
* Widok psów koziołkujących w śniegu.
No dobrze, psów w ogóle.
* Pieczenie pierniczków.
Absolutnie idealny przypis: klik!
* Wystawianie karmnika.
I ta dzika radość, jeśli przyleci choćby sikorka.
Co byście dodali do tej listy?
Podrzucam zatem subiektywną listę zimowych przyjemności:
* Gapienie się na śnieg.
Prawdopodobnie, jeśli dożyję starości, zostanę tak zwanym "osiedlowym monitoringiem", bo uwielbiam siedzieć przy oknie. Jak pada śnieg to już w ogóle bajka 😃.
* Deptanie niedeptanego śniegu oraz zamarzniętych kałuż.
* Lepienie miniaturowego bałwana przed wejściem do szkoły.
Nie pytajcie.
![]() |
Photo by Nathan Wolfe
|
Łącznie z łapaniem spadających płatków śniegu i wyglądanie przy tym co najmniej dziwnie.
* Spacerowanie po zaśnieżonym lesie.
* Podgrzewanie siedzenie w samochodzie.
Po stronie kierowcy nastrój poprawia dodatkowo satysfakcja z prowadzenia.
![]() |
Photo by Billy Huynh
|
W reniferki, mikołaje, gwiazdki i inne tego typu.
* Nabijanie mandarynek i pomarańczy goździkami.
Zapach unoszący się znad zmasakrowanych owoców to najlepszy przywoływacz wspomnień. A propos zapachów: podrzucam ciekawy artykuł z "ćwiczeniami na nos": klik!
* Kolorowe światełka.
A także światełka na drzewach w parku po zmroku.
![]() |
Photo by Stage 7 Photography
|
Nikt nie powie Ci, że jesteś aspołeczna, jeśli wykręcisz się mrozem 😉
* Gorąca czekolada, chai latte, piwo kremowe i kawa.
Uwaga tylko na cukrzycę typu II, i wysoką temperaturę - zwłaszcza jeśli nabywamy napój na stacji benzynowej, a na dworze ślisko...
![]() |
Photo by rawpixel
|
Czas doskonały na nadrabianie szkolnych zaległości *histeryczny śmiech*
* Widok psów koziołkujących w śniegu.
No dobrze, psów w ogóle.
![]() |
Photo by Rhaúl V. Alva
|
Absolutnie idealny przypis: klik!
* Wystawianie karmnika.
I ta dzika radość, jeśli przyleci choćby sikorka.
![]() |
Photo by Clever Visuals
|
Super wpis! Ja mogłabym dodać:
OdpowiedzUsuń*Robienie zdjęć modelom w śniegu.
*Wyjazdy w teren, kiedy wokół wszystko jest ośnieżone.
*Jeżdżenie na łyżwach z przyjaciółmi.
I to chyba tyle ;)
Pozdrawiam!
Ooo, jak mogłam zapomnieć o terenach? I standardowych sytuacjach typu:
Usuńja: A oglądałaś ten film, w którym dziewczyna jadąca w teren do lasu ginie pod kołami?
koleżanka: *odjeżdża kłusem jak najdalej ode mnie*
:-D
Pozdrawiam!