04.08.2018 - Słodkie wspomnienie chłodu - derka w skali trad.

Pamiętacie, jak mniej więcej przed trzema tygodniami cały czas lało? Właśnie wtedy powstała ta derka - pierwsze podejście do profilowania i porządnych zapięć. Enjoy!

Wykorzystałam granatowy polar, głównie dlatego, że nie trzeba go obszywać. Nie odziedziczyłam talentu krawieckiego, niestety.
Derka ma biało-pomarańczową lamówkę.
 Wstawka z białego polaru na kłębie, coby się kopytny nie obtarł (ha, ha!).
 Największy problem miałam z zapięciami. Kombinowałam, kombinowałam i powstało coś takiego.
Jestem dumna, bo obsługa tych zapięć jest naprawdę łatwa.
 Pasy z granatowej skórki.

Litości, jest 30 stopni w cieniu...

To tyle na dzień dzisiejszy. Życzę wszystkim chłodnych prądów powietrza!

Komentarze

  1. Dereczka wygląda całkiem fajnie. Ten drucik jest świetny.
    Sama muszę się wziąć do roboty i dla swoich konisk coś uszyć, bo nie mają niczego XD
    Zdecydowanie zbyt gorąco jest... Teraz to tylko z utęsknieniem wyczekuję deszczu.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i przesyłam motywacyjnego kopniaka ;-D Trzeba korzystać z resztek wolności!
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. No, przyznam, że bardzo mi sie derka podoba, zapięcia naprawdę świetnie Ci wyszły (tiaa weszłam na bloga przez komentarz i powiem szczerze, że fajnie mi sie to czyta xd)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz