Pamiętacie, jak mniej więcej przed trzema tygodniami cały czas lało? Właśnie wtedy powstała ta derka - pierwsze podejście do profilowania i porządnych zapięć. Enjoy!
Wykorzystałam granatowy polar, głównie dlatego, że nie trzeba go obszywać. Nie odziedziczyłam talentu krawieckiego, niestety.
Derka ma biało-pomarańczową lamówkę.
Wstawka z białego polaru na kłębie, coby się kopytny nie obtarł (ha, ha!).
Największy problem miałam z zapięciami. Kombinowałam, kombinowałam i powstało coś takiego.
Jestem dumna, bo obsługa tych zapięć jest naprawdę łatwa.
Pasy z granatowej skórki.
Wykorzystałam granatowy polar, głównie dlatego, że nie trzeba go obszywać. Nie odziedziczyłam talentu krawieckiego, niestety.
Derka ma biało-pomarańczową lamówkę.
Wstawka z białego polaru na kłębie, coby się kopytny nie obtarł (ha, ha!).
Największy problem miałam z zapięciami. Kombinowałam, kombinowałam i powstało coś takiego.
Jestem dumna, bo obsługa tych zapięć jest naprawdę łatwa.
Pasy z granatowej skórki.
Litości, jest 30 stopni w cieniu... |
To tyle na dzień dzisiejszy. Życzę wszystkim chłodnych prądów powietrza!
Dereczka wygląda całkiem fajnie. Ten drucik jest świetny.
OdpowiedzUsuńSama muszę się wziąć do roboty i dla swoich konisk coś uszyć, bo nie mają niczego XD
Zdecydowanie zbyt gorąco jest... Teraz to tylko z utęsknieniem wyczekuję deszczu.
Pozdrawiam!
Dziękuję i przesyłam motywacyjnego kopniaka ;-D Trzeba korzystać z resztek wolności!
UsuńPozdrawiam!
No, przyznam, że bardzo mi sie derka podoba, zapięcia naprawdę świetnie Ci wyszły (tiaa weszłam na bloga przez komentarz i powiem szczerze, że fajnie mi sie to czyta xd)
OdpowiedzUsuńBardzo miło mi to czytać :-D
UsuńPozdrawiam!